Warto wszystko zacząć od nowa

Na temat głosu można spojrzeć z zupełnie innej perspektywy, niż to się na pozór wydaje. Bowiem wszystko zaczyna się od zaistniałej w mózgu myśli. Od  sygnału elektrycznego, przechodzącego przez nasze neurony.

Myśli nabierają kształtów, które można wyrazić na jeden lub więcej sposobów. Kiedy przekładamy te myśli na słowa za pomocą mowy, przyjmują one formę ustną. Jeśli je zapiszemy, mają one formę pisemną. Jeśli zamieniamy ogólną ideę myśli w symbol, przybierze ona symboliczną formę.

Przekształcając się w artystyczny obraz, myśl przybiera formę tego obrazu.

 

Ale wracając do formy ustnej - myśl wyrażona za pomocą głosu i skierowana do kogoś bezpośrednio, jest przekazem energetycznym, docierającym do umysłu adresata mniej lub bardziej silnie, w zależności od włożonych w to emocji, lub od stopnia wrażliwości emocjonalnej odbiorcy. Chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego jak piorunujący skutek może wywołać silnie pozytywne lub silnie negatywne zabarwienie owego emocjonalnego przekazu.

Ale mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że energia w to włożona nie znika…

Najczęściej ktoś, kto w zdenerwowaniu „rzuci słowem” krzywdzącym czy obelżywym, w krótkim czasie zapomina o incydencie. Inaczej jest z osobą, pod adresem której owe słowa zostały wypowiedziane. Owa przesłana bezwiednie energia nie znika - lokuje się gdzieś w aurze i „robi złą robotę”. Destrukcyjne działanie takiego „myślokształtu” potrafi uwierać niczym drzazga przez długie lata. Można o nim teoretycznie zapomnieć, ale tkwiąc w podświadomości wpływa na nasze postępowanie, na samoocenę, na odbiór świata.

Dlatego przywoływana coraz częściej  potrzeba wybaczania jest w takich przypadkach niesamowicie pożytecznym działaniem. Najpierw warto wyraziście uświadomić sobie kiedy i kto na nas tak destrukcyjnie wpłynął - a potem mu wybaczyć, w pełni i szczerze. Przy czym  powinno się wybaczyć także sobie - ów brak asertywności i bierne poddanie się długotrwałemu stresowi.

 

No i warto wszystko zacząć od nowa, tak jak byśmy nigdy nie usłyszeli tej oceny, tej krzywdzącej nas opinii…

 

Romuald Bartkowicz

Przebudzenie…

Przebudzenie…

Mam na imię Patrycja i dzisiaj jestem coachem pewności siebie, trenerem wystąpień publicznych. Bywam prelegentką lub współorganizatorką konferencji, prowadzę wywiady. Szczęśliwą, radosną osobą, która buduje dobre, pewne siebie relacje, ale.... nie zawsze tak było...

Kiedyś bałam się ludzi. Bałam się odezwać, w zasadzie milczałam większą część życia. Całe dzieciństwo słyszałam, że "dzieci i ryby głosu nie mają", "milcz jak do mnie mówisz", "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie", "dzieci ma być widać, a nie słychać". Gdyby tylko przemoc w moim przypadku skończyła się na słownej... Często kończymy konkretną szkołę, bo rodzice mają taką wizję, a skoro dzieci często są traktowane przedmiotowo, to ich się nie pyta o czym marzą i co kochają robić... Też tak miałam, spełniałam oczekiwania rodziców, nieświadomie.

Nawet marzyć się bałam,  oddychać zbyt głośno, wszystkiego się bałam. Żyłam w permanentnym strachu. Zapomniałam o sobie, nie potrafiłam żyć.

W pewnym momencie swojej egzystencji doznałam przebudzenia. Ja przecież tak nie chcę! Nie chcę żyć w marazmie, spełniania oczekiwań wszystkich na około i wiecznym strachu... Zaczęłam się interesować rozwojem osobistym. Myślę, że kropką nad „i” była praca, której nie chciałam dłużej wykonywać, bo byłam nieszczęśliwa. Przeprowadziłam się z Holandii do Polski i poszłam na studia podyplomowe Zarządzenie Zasobami Ludzkimi dla Menedżerów. Tam dowiedziałam się o jednej z najbardziej skutecznych metod rozwoju ludzi- coachingu. Od razu wiedziałam, że będę coachem. Mimo perturbacji skończyłam studia, a także w następnym roku studia z coachingu z jeszcze większymi problemami do rozwiązania. Tym razem świadoma, bo ja chcę.

Aby się przestać bać ludzi i dać sobie prawo do głosu potrzebowałam 2 lata pracy nad swoją psychiką. Powiedziałam sobie, mogę, chcę, zrobię to. Droga nie należała do najłatwiejszych. Konfrontacja z bolesnymi przeżyciami z przeszłości nie jest miła, ale warta każdej łzy, bo po łzach przychodzi ulga, radość życia, szczęście, spokój, spełnienie... Warto, prawda? To była praca wewnętrzna z pomocą psychoterapeutki. A przecież jeszcze trzeba coś zrobić, aby zapanować nad swoim wszechogarniającym strachem, który nie pozwalał żyć... Okropnie bałam się wystąpień publicznych... Na samą myśl o tym dosłownie umierałam. Dlatego wstąpiłam do klubu mówców publicznych Bydgoszcz Toastmasters Professionals i pokonywałam systematycznie swój strach, co czwartek stając na scenie i mówiąc, a raczej trzęsąc się ze strachu... Było warto, wiecie dlaczego? Po pierwsze okazało się, że ludzie to nie lwy! Nic złego mi nie zrobią, wręcz są przyjaciółmi od rozwoju, dzięki którym zrozumiałam, że ludzie to cudowne istoty oraz że... uwielbiam wystąpienia publiczne. 😁 Po drugie wyszło, że wystąpienia publiczne to... umiejętność jak każda inna... Pokonać swoje bariery, które są tak naprawdę tylko w naszych głowach i ćwiczyć, a potem mieć z tego radość. Słowem można zmienić czyjeś życie na lepsze, rozmową albo wystąpieniem publicznym.

Podarowanie sobie prawa do głosu... To droga do siebie. Wiedza o sobie, własnej tożsamości. Jednak najpierw jest poprzedzona DECYZJĄ, że zmienię swoje myślenie, emocje, zachowania i wreszcie... Zacznę mówić co czuję, myślę i potrzebuję.

Skoro ja mogłam, to i Ty możesz. Daj sobie prawo do głosu.

Patrycja Sochowska

Zrobić jeden krok, nie stać w miejscu

Zrobić jeden krok, nie stać w miejscu

W życiu bywa tak, jak ze zjazdem na desce snowboardowej z górki. Wpinamy się i STOP. Blokada. I stoimy na stoku patrząc w dół, a obok nas śmigają inni. Mówię tu o swoim własnym doświadczeniu ze stoku. Stałam z przypiętą deską na nogach i nie byłam w stanie zjechać.

A w życiu chodzi o ruch, o działanie.

Dlaczego o tym piszę? 9 – 10 stycznia 2021 odbyła się niesamowita konferencja „nie MAM GŁOSu”. Zanim zostały poruszone właściwe tematy przez prelegentów konferencji, podczas wymiany zdań pomiędzy uczestnikami, padły słowa, aby przestać narzekać i zacząć działać (Janusz Dziewit). Dla mnie to był ten moment.

Trzeba ruszyć w momencie, w którym przyjdzie nieśmiały pomysł. Na pewno trzeba spróbować. Czy to będzie strzał w 10? Nie przekonamy się, jeśli nie spróbujemy.

Po 1 dniu konferencji zobaczyłam „moją deskę snowboardową” – pomysł na zorganizowanie zajęć wokalno-ruchowych dla dzieci z mojego osiedla. Po kilku dniach wtajemniczyłam w ten projekt sąsiadkę. I tak oto pojawiła się pierwsza uczestniczka – córka sąsiadki (10 lat).

Pierwsze spotkanie było jak badanie gruntu pod nogami. Z uśmiechem i radością robiłyśmy razem ćwiczenia rozciągające (z warsztatów u Elizy) potem obie pomruczałyśmy, jak kocice. Lody stopniały. Porozmawiałyśmy o lekcjach muzyki w szkole, o tym, co lubi śpiewać, opowiedziała mi o Zespole, który uwielbia. Zaproponowałam, żeby zaśpiewała mi ulubiony numer swoich koreańskich idolek (BLACKPINK - 'How You Like That'). Pierwszy raz zaśpiewała lekko skulona. Poprosiłam, aby zamknęła oczy i stanęła w lekkim rozkroku. I popłynęła. Byłam totalnie zaskoczona i oczarowana. Śpiewała mi tą jedną piosenkę kilkanaście razy.

Na drugim spotkaniu zapytałam, czy chce nauczyć się nowej piosenki, w języku polskim. Razem śpiewałyśmy „Słucham Cię w Radiu Co Tydzień” - Ania Karwan. To jak szybko opanowywała melodię i rytm było ekscytujące. Chciałam bardzo dać jej pamiątkę i nagrałyśmy piosenkę na aplikacji w ISINGu, z możliwością efektu pogłosu.

Kiedy odtworzyłam jej nagraną piosenkę, usłyszałam: „Jak ja słucham tego, kiedy nagrywam swoje śpiewanie, to wydaje mi się, że brzydko śpiewam”. Oniemiałam. Natychmiast powiedziałam swoją opinię, że się z tym nie zgadzam. Dla mnie było pięknie, magicznie, zjawiskowe.

Wierzę, że pomogę jej zmienić zdanie o swoim głosie.

I lawina ruszyła. Sąsiadka podzieliła się ze światem cudownym darem córki. Pojawiło się zapytanie, czy nie spróbuję innej młodej damie uporać się z nieśmiałością poprzez śpiew. Opowiadając bliskim znajomym o swoim małym sukcesie dorosła koleżanka zapytała o możliwość wzięcia udziału w zajęciach śpiewu. Dzieje się. Zjeżdżam z uśmiechem na „Swojej Magicznej Desce Snowboardowej”.

Aneta Pazura-Walukiewicz

TRUCIZNA

TOKSYCZNI LUDZIE
* Jeśli nie masz wokół siebie toksycznych ludzi to nie czytaj dalej. 🙂
* Jeśli masz wokół siebie toksycznych ludzi, ale jesteś masochistą – to też nie czytaj, tylko się zdenerwujesz 🙂
 
Niestety tak się zdarza, że spotykamy się z toksycznymi ludźmi. Czasami to są krótkie znajomości, a czasami mamy z nimi do czynienia całe życie, bo pechowo są np. naszymi rodzicami, ciociami, dziadkami, żonami, mężami, szefami, ojcami lub matkami naszych dzieci itd.
Każde spotkanie jest stresem, rozmowa przykrością, każdy kontakt wywołuje lawinę myśli lub zacisk w ciele.
WYMYJ, WYCZYŚĆ, UPORZĄDKUJ SWOJE ŻYCIE Z TOKSYN 🙂 głowa do góry!
 
Oceń sytuację – ile takich osób masz przy sobie teraz?
Co to znaczy TOKSYCZNY CZŁOWIEK?
Dla uproszczenia podam własną definicję toksyczności – są to osoby, które w codziennej komunikacji stosują przemoc.
PRZEMOC to nie tylko bezpośrednia agresja, przemoc fizyczna czy krzyk i wulgarne słowa. Przemoc to:
– ocena
– emocjonalna krytyka
– pogarda
– manipulacja 
– obrażanie się 
– nacisk (wymuszanie konkretnych reakcji, mimo pozornego wyboru: „zrobisz jak chcesz, ale…”)
– upokarzanie, wyśmiewanie, ironizowanie, szydzenie (łatwo się z tego potem wycofać: „od razu się obrażasz, ja tylko żartowałem, że jestes stara, głupia i beznadziejna”)
– dawanie nieproszonych, natarczywych rad. („moim zdaniem powinnaś…” , „uważam, że powinieneś”)
– narzucanie opinii
 
Wszyscy jesteśmy ofiarami przemocy. Znasz osobę, która nie doświadczyła przykrości, niesprawiedliwej oceny, jadowitej krytyki, pouczania i narzucania opinii lub hejtu? Żyjemy w opresyjnym systemie, gdzie przemoc jest na porzadku dziennym ( i stąd tak drastycznie wzrasta liczba depresji, stanów lękowych i prób skutecznych lub nie odebrania sobie życia). Harmonię osiągają Ci, którzy mierzą się z tym nieprzyjemnym obszarem 🙂 A zatem do dzieła! 🙂
Jak poznać, że coś jest nie tak? Bardzo prosto. Czujesz to. Kiedy budzisz sie rano w spięciu ciała i umysłu, kiedy budzisz się w nocy i nie możesz zatrzymać pędu myśli.
Relacje z toksycznymi ludźmi zabierają energię, obniżają poczucie wartości, a nawet potencjał intelektualny. Relacje z toksycznymi ludźmi sprawiają, że nie możemy się w pełni rozwijać, mieć takiego życia na jakie zasługujemy.
CO ROBIĆ?
 
Zmiana stylu myślenia (to zajmuje trochę czasu) z masochistycznego stylu myslenia ofiary na twórczy.
Ofiara myśli: nic nie da się zrobić, to wszystko przez nich, tak mnie urządzili, nie dam rady, juz tak musi być itd.
Twórca myśli: jestem w 100% odpowiedzialna/ odpowiedzialny za swoje działania, czyny i wybory, jakich dokonuję. Co mogę zrobić? do czego dążę? I zaczyna DZIAŁAĆ. Przejmuje kontrolę. Takie podejście zniechęca toksycznych ludzi 🙂
 
Nie musisz spędzać wszystkich Świąt z toksyczną rodziną i za każdym razem leczyć się kilka tygodni i powtarzać: „to już ostatni raz, więcej tego nie zniosę”. Nie musisz do końca życia być z żoną lub mężem, stale kłócić się i walczyć o wszystko, albo tygodniami milczeć. Nie musisz do końca życia pracować w jednej firmie, codziennie przechodząc przez mękę chorych relacji z szefem lub współpracownikami.
 
Jeśli czujesz, że nie dasz rady samodzielnie się z tym uporać – pójdź po pomoc, kup książki, zapisz się na warsztaty i szkolenia. Wymówka – nie mam pieniędzy jest słaba (jest duża oferta bezpłatnych szkoleń i materiałów). Są techniki, które czynią relacje z toksycznymi ludźmi znośnymi, umożliwiają chronienie siebie. Ale to wymaga specjalistycznej wiedzy i treningu oraz wsparcia. Wtedy można żyć z tymi ludźmi i gwizdać na ich toksyczność. Zaskakujące jest to, że kiedy zaczyna się stosować właściwe metody i nie reaguje emocjonalnie toksyczni ludzie sobie idą, bo to wtedy dla nich nie jest już zabawne 🙂 🙂 🙂
A na ich miejsce przychodzą super ludzie 🙂 🙂 🙂
 
No chyba, że ktoś lubi jak ma źle. To sie nazywa masochizm i wolno. Wszyscy masochiści dostaną wsparcie w piątki w nowym cyklu „antyEUFORYZM” już od przyszłego tygodnia. 🙂
Zacznij robić porządki, a gwarantuję, że za kilka lat będziesz w zupełnie innym miejscu, dużo jaśniejszym, pięknym, dużo bliżej Twoich marzeń.
 
PS wiem, że zmiana jest trudna i wymaga mega wysiłku i odwagi, ale WARTO, WARTO, WARTO!
 
pozdrawiam Cię z całego serca
Eliza Szulińska

Ciało jest instrumentem wokalisty

Ciało jest instrumentem wokalisty i od chwili rozpoczęcia wspaniałej przygody jaką jest nauka śpiewu, rozpoczęcia odkrywania i poznawania swojego głosu zmienia się stosunek do ciała. Każdy instrumentalista dba o swój instrument, skrzypek czyści skrzypce, zawija w miękki materiał, wkłada do futerału, uważa, żeby ich nie zrzucić, nie zamoczyć i nie uszkodzić, pilnuje właściwej temperatury i wilgotności.

Czy Ty też dbasz o swój instrument muzyczny? Od teraz zacznij się uważnie przyglądać, jak traktujesz swoje ciało. Weź coś do pisania, usiądź wygodnie i zapisz na kartce:

  • Czy dbasz o swoje ciało?
  • Czy dostarczasz odpowiedniej ilości snu?
  • Czy zdrowo się odżywiasz?
  • Czy się ruszasz? ile czasu dziennie?
  • Co myślisz o swoim ciele?
  • Co mówisz w myślach, kiedy widzisz się w lustrze?
  • Jak reagujesz na siebie?
  • Jakich używasz słów?
  • Czy dodajesz sobie otuchy? jak?
  • Czy się wspierasz? 

Jeśli lubisz swoje ciało i przejawia się to w dbałości i trosce o nie, to na pewno zaprocentuje to w Twoim rozwoju wokalnym, szczególnie kiedy będziesz stać na scenie. Jeśli nie, to postaram się pokazać Ci proste ćwiczenia, które pomogą Ci to zmienić. Nie będzie ich dużo. Zależy mi bowiem na tym, żeby ćwiczenia stawały się nawykami i weszły w Twoja codzienną rutynę. Jeśli pracujesz zrywami - postępy będą dużo wolniejsze.

Ćwiczenie:

Za każdym razem, kiedy widzisz się w lustrze, spójrz sobie głęboko w oczy i powiedz (najlepiej na głos) - lubię Cię. To powinien być nawyk.
To jak traktujesz siebie w bezpośredni sposób wpływa na Twój głos. Dlaczego? Ponieważ kiedy siebie lubisz i akceptujesz to ciało jest rozluźnione, spokojne i głos, jaki z niego płynie jest swobodny. Jeśli toczysz wewnętrzną walkę, jest ona słyszalna także w głosie.

Serdecznie Cię pozdrawiam!
Eliza Szulińska

Photo.KingaMichalska-31

Jeżeli chcesz rozwijać swój głos zapraszam Cię na stronę:

elizaszulinska.pl

oraz na FB:

 Eliza Szulińska - Pracownia Śpiewu

Uwielbiam listopad

Listopad to czas spowolnienia, zatrzymania, przyjemności i wędrówek myśli. Jesienna aura sprzyja koncentracji i relaksacji. Poświęć więcej czasu na ćwiczenia techniczne, prace nad oddechem i artykulacją. Skup się na odprężaniu ciała i umysłu, a dźwięki będą się zmieniać, popłyną swobodnie i lekko. Niezależnie od zmęczenia po takiej pracy będziesz mieć dobry humor i uśmiech na ustach.

Ponieważ listopad jest ciemny, właśnie w tym miesiącu dobrze jest wyjechać na wakacje. Dla poprawy nastroju można zmienić wystrój domu.  Jest to rytuał, który gorąco polecam –  puchate poduszki, miękkie koce i zimowe zasłony. Możesz też zmienić swoje wnętrza na czerwono, różowo, pomarańczowo i fioletowo.  Ja dla poprawy nastroju słucham miękkiego jazzu, zapalam świeczki, nasycam mieszkanie zapachami kardamonu, goździków, cynamonu i mandarynek. Zaparzam w dzbanku mieszanki aromatycznych herbat. Więcej czytam i piszę. 

W listopadzie prowadzę warsztaty kolędowe, których finałem jest jazzowy koncert świąteczny. Warsztaty i koncert otwarte są dla wszystkich – dzieci i dorosłych, rozpoczynających naukę i zawodowców. Podczas prób jest dużo śmiechu i niepowtarzalna atmosfera. Nikomu nie przeszkadza to, że wcześnie robi się ciemno, albo że na dworze pada deszcz i wieje.

 

A na gorszy nastrój najlepsze jest przytulanie.

Dlatego przytulam Was wszystkich!

A jeżeli to nie pomaga, to zawsze można sobie kupić gorącego gofra z wiśniami. Właśnie dzisiaj to zrobiłam! 

Wesołe pozdrowienia. Eliza Szulińska

 

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

 

 

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Miłość w głowie

15 lat temu postanowiłam zrezygnować z telewizora. Zrobiła tak też ogromna większość moich przyjaciół. Od tego czasu energię, jaką zużywałabym na podsycanie wojny w mojej głowie przeznaczam na miłość i zachwyt, na naprawianie własnego życia, relacji z ludźmi, ukochaną pracę i tworzenie. Nie przestałam się interesować sprawami bieżącymi, natomiast przestałam angażować w nie emocje. Moje emocje są bowiem zbyt cenne, żeby pozwalać nimi manipulować. Są zaangażowane w budowanie, nie w niszczenie. Do spraw bieżących potrzebuję chłodnej głowy, rzetelnej wiedzy (nie z mediów) i ogromnego dystansu. Nie pozwalam na to, aby język wojny - nieprofesjonalny, wyłącznie emocjonalny miał wpływać na moje relacje z bliskimi ludźmi. Szanuję Was wszystkich niezależnie od tego, jakie macie poglądy. Szanuję Was i rozumiem, że przeszliście bardzo różne drogi i macie różne doświadczenia i dlatego każdy jest w zupełnie innym punkcie. Szanuję nawet jeśli zupełnie się nie zgadzam. Szanuję każdego człowieka, dlatego, że jest człowiekiem. Potrafię też rozmawiać o rzeczach trudnych nie obrażając drugiej strony, nie poniżając i nie używając inwektyw, nie angażując nadmiernych emocji. Zbudowałam świat do którego propaganda nie ma wstępu. I każdego dnia dokładam małą cegiełkę, zamiast się poddawać wojnie. W głowie hoduję MIŁOŚĆ. A mogę to robić bo moi najbliżsi też hodują miłość. Niech żyje prawdziwa przyjaźń, serdeczność, beztroska, wolność umysłu! Niech żyje rozum i wiedza! Dziękuję Wam, że jesteście!

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddratt

Nazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Wdzięczność

Jednym z trzech filarów w sukcesu w każdej sferze życia jest zdolność do odczuwania i okazywania wdzięczności. Dotyczy to życia prywatnego, relacji z bliskimi, a także przedstawicieli wszelkich zawodów w tym artystów. Podziękuj po koncercie wszystkim osobom, które to wydarzenie współtworzyły. Nie wszystkie są widoczne i dlatego zdarza się, że są pomijane - podziękuj swojej Publiczności oraz osobom, które były zaangażowane w produkcję – pracownikom technicznym, odpowiadającym za promocję, koordynatorom, wolontariuszom, itd. To świadczy o Twojej wielkości i formacie.

Przeciwieństwem tej postawy jest postawa niewdzięczna, dotyczy egocentryków lub ludzi krótkowzrocznych, których nie nauczono savoir – vivre’u. Osoby takie nie dostrzegają innych ludzi, wydaje im się, że do wszystkiego doszli sami, ignorują pracę tych, których wysiłki składają się na ich sukces. Są to osoby skrajnie małostkowe lub nieświadome. Jeśli ich zachowanie wynika tylko z nieświadomości i niewłaściwych wzorców – jest nadzieja na zmianę.

Tymczasem dziękuję Wszystkim, którzy tu zaglądacie i serdecznie Was pozdrawiam.

Eliza Szulińska

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Plotki

Lubię ludzi i akceptuję bardzo wiele zachowań, dziwactw, słabości. Jednak plotkarzy nie! I radzę unikać takich ludzi i omijać ich z daleka. Są całkowicie zablokowani twórczo - zamiast zająć się własnymi sprawami i własnym rozwojem skupiają uwagę na błędach innych. I próbują podkopywać tych, którzy mają pomysły, są oryginalni, eksperymentują.

Jest Ci przykro, kiedy ktoś Cię obgaduje? Niektórzy się tym bardzo przejmują. Niektórzy mają z powodu złośliwych plotek podcięte skrzydła, zdarza się nawet, że ktoś rezygnuje ze swoich marzeń. Niepotrzebnie! Pamiętaj, że plotkują wyłącznie osoby małego formatu. 
Nie należy przykładać do tego dużej wagi. Jeśli wiesz, że ktoś jest plotkarzem to unikaj go, a jeśli nie możesz to opowiadaj mu niestworzone historie na swój temat, niech poniesie je w świat. A jeśli znajdujesz się w nowym towarzystwie i zauważysz, że masz do czynienia z rasowymi, jadowitymi plotkarzami, opowiedz każdemu inną historię swojego życia. Jak się spotkają, a spotkają się na pewno, będzie interesująco!

 

  • Mam pięcioro dzieci,
  • Jestem singlem bez zobowiązań,
  • Moja narzeczona jest milionerką i jest o 30 lat ode mnie starsza,
  • Właśnie się rozwodzę,
  • Żyję w szczęśliwym związku,
  • Zakochałem się obsesyjnie w kobiecie, która tego nawet nie zauważa,
  • Jestem gejem,
  • Rozważam życie w ascezie,
  • Jestem erotomanem.

 

Niech mają! Będą mogli tracić czas na jałowe debaty o życiu innych ludzi, omówienia i oceny. 

Nie ma się czym przejmować, bo w tym czasie Ty możesz tworzyć, uczyć się, rozwijać pasje i budować swoje własne, harmonijne życie.

Wesołe pozdrowienia!

Eliza Szulińska

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Savoir – vivre

Stale poznaję nowych ludzi, w każdym tygodniu piszą lub dzwonią osoby, które chcą uczyć się śpiewu, albo zasięgnąć opinii, przygotować się do egzaminów, przesłuchań, koncertów. Od swoich uczniów wymagam znajomości dobrych manier. Oto cytat wiadomości jaką otrzymałam jakiś czas temu: Hej, chciałabym zapytać czy masz wolne terminy i ile bierzesz za lekcje?
Uwielbiam uczyć młodych ludzi z fantazja i odwagą, jednak taka forma jest nie do przyjęcia, nie jestem koleżanką. Dlatego postanowiłam przypomnieć podstawowe zasady, które obowiązują w moim świecie.
Używamy form grzecznościowych: dzień dobry i do widzenia
To nauczyciel proponuje przejście na „ty”
Po zakończonej lekcji używamy zwrotu „dziękuję, do widzenia” (słowo „dziękuję” kończy również każdą próbę, korepetycje z pianistą, aktorstwo, wykład itd.)
Poza tym warto pielęgnować dobry humor i dystans do siebie. Wysoka kultura osobista połączona z serdecznością sprawiają, że żyje się łatwiej i przyjemniej. Ponieważ jestem euforystką dbam o doskonały nastrój w czasie pracy i proszę Was o to samo.
Wesołe pozdrowienia!

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Wybrałam Przygodę

Wiele lat temu wykonałam zwrot, który był zaskoczeniem dla wszystkich osób z mojego otoczenia. Po zakończeniu studiów wokalnych postanowiłam uczyć. Wiele razy tłumaczyłam, że najbardziej kocham uczyć i że to jest dla mnie ważniejsze niż robienie tak zwanej kariery. Droga jaką wybrałam – dosyć ryzykowna, ponieważ nie miałam żadnego zaplecza, doświadczenia ani wsparcia okazała się najwspanialszą z dróg.
Co pomaga w realizowaniu swoich prawdziwych marzeń? Po pierwsze brak ambicji – z nikim nie konkuruję i niczego nie muszę udowadniać. To czyni życie błogim i bardzo prostym. Po drugie miłość - kocham ludzi i największą przyjemność sprawia mi ich rozwój. Jestem ogrodniczką, pielęgnuję głosy i przyglądam się jak się rozwijają i rozkwitają. Ponieważ żyję bez presji, uczę bez presji, również nie przekazuję jej swoim uczniom. Staram się natomiast wpajać im zasadę, że jedyną osobą z którą warto się ścigać jesteśmy my sami. Mierzymy się wyłącznie ze sobą, ze swoimi blokadami i lękami, budujemy własną siłę, pewność siebie, odwagę, żeby móc podejmować nowe wyzwania. Te wyzwania oraz pokonywanie własnej słabości stanowią główną oś życia.
Od czasu, kiedy zaczęłam uczyć gwiżdżąc na opinię, że to nie jest zbyt ambitne zajęcie wydarzyło się tyle wspaniałych przygód. Otwierają się ciągle nowe drzwi i pojawiają kolejni fantastyczni ludzie. Żałuję, że doba ma tylko 24 godziny. Dziś już wiem z całą pewnością, że intuicja jest najlepszym doradcą, że należy iść za własnymi marzeniami, nawet jeśli na początku drogi jest bardzo ciężko i ma się tysiąc wątpliwości.

 

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Recital

Recital to ukoronowanie wieloletniego i żmudnego procesu kształcenia wokalisty. Moim zdaniem najtrudniejsza forma sceniczna. Wykonawca jest „nagi”. Nie ma żadnych efektów specjalnych – kostiumów, innych artystów, odpoczynku. Śpiewak, Pianista, scena i Publiczność. 20 utworów trzeba wypełnić sobą – głosem, gestem, ciszą. Widać każde zawahanie, słychać każdy dźwięk. Wokalista mierzy się sam ze sobą, ze swoimi lękami, tremą, wystawia na próbę pamięć, koncentrację. Odczuwa nieopisane zmęczenie fizyczne i psychiczne połączone z nieporównywalną do niczego satysfakcją i euforią!
Przygotowanie do recitalu trwa około 7 lat (mówię o profesjonalnym występie) i składa się z nieskończonej ilości maleńkich elementów:

- lekcje śpiewu (regularne, cotygodniowe lekcje, których celem jest nauka techniki wokalnej, na którą składa się: prawidłowa dykcja; kluczowe dla śpiewaków wszystkich gatunków – właściwe kształtowanie samogłosek; świadomość ciała; relaksacja; ćwiczenia oddechowe; ćwiczenia obejmujące cztery układy tworzące głos – oddech, fonacja, rezonans, artykulacja)

- kursy (podczas których pracuje się ze śpiewakami, pianistami, aktorami i innymi specjalistami, którzy pomagają w rozwoju scenicznym oraz interpretacji. Podczas kursów są prowadzone otwarte lekcje, które uczą, jak pokonywać tremę oraz jak zachowywać się na scenie)

- koncerty (od pewnego poziomu nauki regularne koncerty są niezbędnym elementem kształcenia wykonawcy. Ważne, żeby młody artysta nie występował za wcześnie, kiedy nie jest gotowy i kiedy czuje presję. Jeśli tak się zdarzy konsekwencje są bardzo poważne – może mieć problemy z tremą i czuć się niepewnie na scenie przez długie lata. Dlatego należy zaczynać od występów z utworami doskonale przygotowanymi i łatwymi, aby zapewnić całkowity komfort wykonawcy i budować niewzruszoną wiarę w siebie)

- zajęcia dodatkowe (w zależności od repertuaru potrzebne są dodatkowe konsultacje z dykcji, aktorstwa, czasem z tańca, świadomości ciała, gestu. Bardzo przydaje się coaching sceniczny – jak opanować tremę i budować charyzmę na scenie, itd)

Kluczową postacią recitalu jest Pianista. Jest prawdziwym oparciem dla wokalisty. Doskonała współpraca, wzajemne oddziaływanie, partnerstwo, inspirowanie jest podstawą recitalu.
Występowi towarzyszą niezwykłe emocje. Nie da się ich z niczym porównać! To jak przejście do innego wymiaru - można poznać swoje granice, wyzwolić potencjał, odwagę, charyzmę i siłę. Napęd na wiele miesięcy i ogromna satysfakcja!
Wszystkim osobom, które uczą się śpiewu życzę takiego doświadczenia!

 

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Boję się

Boję się, że jak pójdę na przesłuchanie to mi powiedzą, że się nie nadaję i koniec marzeń.
Jeśli nauczyciel powie Ci, że się nie nadajesz i nie możesz śpiewać to znaczy, że nie umie Cię nauczyć. 
Są nauczyciele TOP, oni uczą tylko najbardziej zaawansowanych i nie dziwne, że nie znajdą czasu na uczenie od podstaw. Możesz też dowiedzieć się, że jesteś przypadkiem trudnym, wymagającym czasu i wielkiej cierpliwości (nazywam ten styl pracy kamieniołomami i uczciwie uprzedzam uczniów, że tak właśnie będzie przebiegała praca)
Ale jeśli ktoś całkowicie odrzuca uczenie to znaczy, że nie wierzy we własne zdolności pedagoga lub ma za małą wiedzę i umiejętności w tej dziedzinie. Każdy człowiek, który nie ma przeszkód fizjologicznych może nauczyć się śpiewać (nie mówię o karierze, to zupełnie co innego). Nie pozwól, aby zablokowany nauczyciel pozbawił Cię marzeń i szukaj dalej swojego mentora.

 

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Kto może śpiewać?

Śpiewanie zmienia, pozwala lepiej poznać swoje ciało, umysł i emocje. Jest świetnym sposobem na rozładowanie silnych emocji i stresów. W wielu krajach kanonem jest uprawianie muzyki dla siebie, dla pasji i własnej przyjemności. Nie ważne czy jesteś uczniem, studentem nauk ścisłych, właścicielem firmy lub członkiem zarządu korporacji. Możesz śpiewać, możesz występować, możesz odczuwać radość i satysfakcję z uprawiania sztuki. Możesz być młody i beztroski niezależnie od tego jaką pracę wykonujesz na co dzień i ile masz lat.

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

kwaddrattNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Kocham uczyć

Uczenie jest centrum wszystkiego. Lubię śpiewać koncerty, ale umiem bez tego żyć. Bez uczenia nie. Moja pracownia znajduje się w chmurach. Z jej okien widać dachy sąsiednich kamienic i zegar Pałacu Kultury. Można być skrajnie zmęczonym, złym albo smutnym. To nie ma najmniejszego znaczenia. Otwiera się drzwi obite szarymi piórami, oddycha głęboko i czuje szczęście. Pracownia pachnie słońcem, nutami, lawendą, perfumami, kawą i jaśminem. Odwiedzają ją niezwykli ludzie. Prawie wszyscy na początku są niepewni i trochę zagubieni. Często nie wierzą w siebie. Ale po jakimś czasie odkrywają swój głos– tydzień po tygodniu, dźwięk po dźwięku. Każdy człowiek jest niepowtarzalnym wyzwaniem – do każdego ucznia potrzebny jest inny klucz. Z niczym nie da się porównać emocji, które towarzyszą nauczaniu. Podczas miesięcy koronkowej pracy wytwarza się szczególny rodzaj więzi. Nie stworzyłabym pracowni i nie mogłabym uczyć, gdyby nie spotkanie z prof. Jolantą Janucik. Otrzymałam od Niej bardzo wiele. Teraz próbuję przekazywać uczniom to czego mnie nauczyła.To jest wielkie szczęście. Dziękuję Professor!

 

Jeżeli masz pytania, napisz:

Eliza Szulińska - fb

eliza.szulinska@gmail.com

różowa elNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Zacznij marzyć

Włącz muzykę, która dobrze Cię nastraja (Może to być bossa nova, muzyka do medytacji, misy tybetańskie, jazz, chorał gregoriański, dźwięki natury, preludia i fugi Bacha)

Otwórz okno i zacznij głęboko oddychać.

Czas się prawie zatrzymał. Płynie leniwie, bez pośpiechu.

Weź dużą białą kartkę, długopisy, kredki, pastele, farby, flamastry, pióra.

Wyobraź sobie, że znikają wszystkie przeszkody - materialne, osobiste, rodzinne i możesz zrobić co tylko chcesz. Masz nieograniczone możliwości. Możesz pojechać gdzie chcesz, pracować, zwiedzać, uczyć się, odpoczywać. Nie ma granic. To jest początek nowego życia - czysta kartka.

Teraz zapełnij ją marzeniami. Weź bardzo głęboki wdech i zacznij pisać, rysować, naklejać. Szukaj zdjęć miejsc, które chcesz odwiedzić, domów, hoteli, cudów natury, architektury. Potem wyobraź sobie z kim chcesz spędzać czas i podróżować, jacy ludzie Cię otaczają, co jeszcze chcesz robić, czym się zajmować? Kajaki, jacht, wspinaczka, narty, pływanie w turkusowym morzu, jazda konna, safari. Myśl o tym co sprawi Ci prawdziwą przyjemność. Marzenia będą wywoływać uśmiech na Twojej twarzy. List miłosny, niespodzianka, Nowy York, własna książka, chcę umieć śpiewać, tańczyć, zagrać w filmie, mieć fantastyczną kuchnię, żeby gotować w niej autorskie potrawy. Chcę pięknie wyglądać.

Jeżeli na początku nic nie przychodzi Ci do głowy i czujesz się dziwnie to nic. To naturalne. Oddychaj spokojnie, pozwól myślom napływać swobodnie. Najpierw będą nieśmiałe, ale za chwilę poczujesz jak przychodzą nie wiadomo skąd. I są bardzo kolorowe i różnorodne.

Marzenia to pierwszy krok do odmiany swojego życia, do szczęścia i harmonii. Dopisuj codziennie coś nowego na swojej kartce, jak się zapełni, weź nową.

Eliza Szulińska

różowa elNazywam się Eliza Szulińska i od ponad 10 lat uczę śpiewu. Chcę, aby jak najwięcej ludzi mogło cieszyć się pięknym i zdrowym głosem.  Śpiew wyzwala radość, optymizm, niespotykane pokłady energii i siły. Każdy człowiek może czerpać z tego wielką przyjemność. Stale poszukuję metod wspomagających rozwój wokalistów zarówno początkujących, jak i koncertujących. Mimo klasycznego wykształcenia uczę gatunków: musical, jazz, piosenka aktorska. Jeśli chcesz przeczytać więcej zapraszam do BIO

Odrodzenie

Każdy człowiek potrzebuje od czasu do czasu spojrzeć na swoje życie trochę inaczej, zmienić perspektywę, żeby móc się odrodzić. Nauka śpiewu jest jak lot balonem. Kiedy stoisz na ziemi wydaje Ci się, że doskonale znasz okolicę. Jednak kiedy się wznosisz - wszystko się zmienia. Masz dystans. Dostrzegasz to, co dotąd było nieznane. Widzisz szerzej i więcej. Nauka śpiewu pozwala w zupełnie nowy sposób spojrzeć na ciało i umysł. Ciało staje się instrumentem muzycznym, najmniejsze drgnienie mięśni wpływa na rodzaj dźwięku. Można powiedzieć, że śpiew to słuchanie swojego ciała i świadome kierowanie nim. Ono mówi poprzez dźwięk. Śpiewanie to także relaksacja, rozluźnienie mięśni, głęboki oddech. Każdy kto zaczyna naukę śpiewu może zaobserwować po jakimś czasie poprawę jakości życia, wszystko staje się jaśniejsze i nieco prostsze. Śpiewanie dotyka także różnych emocji, porusza nimi, pozwala wyzwolić z napięć, uwolnić się od tego, co bolesne lub wyrazić to, co nienazwane. Ma działanie oczyszczające i terapeutyczne.

Eliza Szulińska

Wyrusz

Usuń ze swojego słownika wyraz PRACA i zastąp go słowem PRZYGODA! Śpiewanie to wielka przygoda, która może odmienić życie. Każdego, kto zaczyna śpiewać czeka niezwykła PRZYGODA pełna niespodzianek! Wystarczy wyruszyć w drogę! Masz szansę odkryć siebie na nowo, uświadomić sobie jak wiele masz energii i talentów, o których nie miałeś dotąd pojęcia. Będziesz inaczej postrzegać siebie, swoje emocje i ciało. Twoje otoczenie także się zmieni. Wiele osób w ciągu roku od rozpoczęcia nauki śpiewu zaczyna mieć nowe cele życiowe (wcale nie chodzi o robienie tak zwanej kariery na scenie). Te cele pojawiają się w miarę jak lepiej poznajemy samych siebie i poszerzamy horyzonty. Nie oznaczają rewolucji w życiu tylko podążanie za własnym głosem i marzeniami: podróże, zmiana pracy, wielka miłość, realizowanie nowych pasji, założenie rodziny, nowe przyjaźnie, odważne decyzje w różnych sferach życia. Osoby nieśmiałe, które nie miały odwagi nawet wypowiedzieć swoich marzeń zaczynają w siebie wierzyć i stopniowo je realizują. Skąd o tym wiem? Sama przeszłam taką drogę i obserwuję tę przemianę u osób śpiewających - Kolegów i Uczniów. Śpiewanie to dla wielu Renesans Życia. Uważam, że każdy człowiek zasługuje na takie doświadczenie. Eliza Szulińska

Euforyzm

Euforyzm stanowi przeciwwagę dla Śmiertelnej Powagi. Śmiertelna Powaga to trucizna. Zabija powoli, ale bardzo skutecznie. Najpierw znikają kolory, a obraz świata coraz bardziej szarzeje. W końcu całkowicie blednie. Człowiek trawiony Śmiertelną Powagą przestaje się śmiać, nie ma dystansu do siebie i świata. Kiedy trucizna odbierze zdolność widzenia kolorów zatruty dochodzi do wniosku, że świat jest ich pozbawiony, a ci, którzy myślą inaczej są w wielkim błędzie. Kolejny etap to rozprzestrzenianie trucizny na ludzi wokół. Prawdziwy Euforysta unika zatruć, a ma wspaniałą broń – dowcip i dystans do siebie samego! Euforysta marzy, a potem z pasją rzuca się w wir pracy, żeby swoje marzenia realizować. W związku z tym nie ma czasu na narzekanie. Euforysta umie cieszyć się życiem, skupia uwagę na jasnych stronach i pozytywach. Stale tworzy, poznaje ludzi, szuka inspiracji, czyta, ogląda, słucha. Kreuje własny świat i gwiżdże na modę! Myśli utkane są ze słów. Euforysta poszukuje słów szczególnych, pięknych, czasem drapieżnych, mocno oddziałujących na wyobraźnię. Euforysta nie traci czasu na rozważania nad tym co powinien dostać od świata, ale skupia się na tym, co może z siebie dać! Jest odważny. Umie odpoczywać, płakać, milczeć, zamknąć oczy, uwalniać poprzez sztukę wszelkie emocje. Dzięki temu się oczyszcza i może robić niezwykłe rzeczy! Kocha naturę. Kiedy nachodzą go mroczne myśli wstaje, otrząsa się, bierze prysznic, pije kawę, albo coś zupełnie innego i zaczyna tworzyć od nowa! Euforysta kocha, przeżywa, inspiruje, eksperymentuje, poszukuje, odczuwa nienasycenie, jest wciąż młody i ciekawy świata oraz ludzi, rozwija się, robi rzeczy niepotrzebne, wygłupia się, śmieje, dzieli z innymi, tańczy, nie przejmuje, promienieje, głęboko oddycha, spaceruje, przygląda się uważnie.zaskakuje Życzy dobrze innym ludziom. Ma wyjątkową zdolność dostrzegania piękna tam, gdzie inni go nie widzą. Nie mówi o zmianie świata na lepsze, on dokonuje tej zmiany! Eliza Szulińska

Wezwanie

Chodźcie! nie bójcie się!

Zanurzcie się w Tworzeniu. Zróbcie to dla samych siebie.

Człowiek Twórczy niech zwycięży Człowieka Odtwórczego,

niewolnika mody, konformizmu, stosowności.

Ogłaszam, że wszyscy możecie być Piękni i Młodzi!

Róbcie najdziwniejsze rzeczy, które przyjdą Wam do głowy,

podążajcie za swoją wyobraźnią i intuicją.

Jeśli Tworzycie jesteście Wiecznie Młodzi.

Umysł kocha wyzwania, zdobywanie, nowe połączenia, symbole, działanie,

Umysł kocha też ciszę.
Zanurzcie dłonie w glinie i zespólcie się z nią

Malujcie, tańczcie, uczcie się gry na instrumentach

Piszcie erotyki.

Wyrzucajcie z siebie swoje tęsknoty i pragnienia

Kochajcie!

Nie bójcie się innych ludzi

Człowiek jest Istotą Twórczą, kto swoją twórczość zdradził i porzucił skazany jest na starość i smutek!

Wszystko może manifestować twórczą naturę: wystrój wnętrza, słowa, spojrzenie, ułożenie kwiatów w wazonie, nakrycie stołu, ekstrawaganckie kieliszki, taniec nago lub w ubraniu (ale lepiej nago i w strugach deszczu), przytulanie, list miłosny po 40 latach bycia razem

Śpiewajcie!

Śpiewajcie, kiedy jesteście szczęśliwi

Śpiewajcie kiedy jesteście wściekli, bezradni, bliscy szaleństwa!

Gdy jesteście chorzy, słabi i czujecie się starzy i niepotrzebni nućcie cichutko kołysanki, które śpiewała Wam Babcia i Mama.

Śpiewajcie kiedy walczycie z przeciwnościami i tracicie nadzieję.

Śpiewajcie tak długo, aż wyrzucicie z siebie cały ból i wszystkie lęki i staniecie się czyści i silni.

Wszyscy jesteśmy równi wobec Sztuki, nie mamy wieku, wykształcenia, pieniędzy, sławy.

W chwili tworzenia jesteśmy dziećmi w Ogrodach Sztuki.

– Eliza Szulińska